Wyniki meczów »

ROCZNIK 2003. Widoczny postęp w drugim meczu

Środa 30 sierpnia 2017
UMKS Trójka
APN Knurów
0
1

Widoczny postęp w dugim meczu.
UMKS Trójka - APN Knurów - 0:1


W drugiej kolejce gościliśmy drużynę APN Knurów beniaminka II ligi.
Od początku spotkania widać było, że o niedzielnej porażce z Jastrzębiem chłopakom udało się zapomnieć.
Mecz rozpoczął się od walki w środku pola. W 13 min meczu po rzucie z autu pierwszy celny strzał oddał Kacper Sikora, który bez większych
problemów obronił bramkarz gości z Knurowa. W 17 min zawodnik APN został sfaulowany przed naszym polem karnym - jednak świetną interwencją popisał się
bramkarz Mateusz Wojtyła. Niestety chwilę później został podyktowany rzut karny po wątpliwym faulu Patryka Pucki ,który został zamieniony na bramkę.
W 33 min kolejny raz bramkarz ratuje nas przed podwyższeniem wyniku.Do przerwy wynik juz nie uległ zmianie i przegrywaliśmy 0-1.
Druga połowa rozpoczęła się nieco ospale. Na szczęście trwało to krótk bo już w 10 min super trójkową akcję przeprowadzili Mikołaj Seniow z Damianem Garbaczem, który poszedł po linii i dograł do Wiktora Bartoszka, który oddał strzał zablokowany przez obrońców APN. Chwilę pózniej bliźniacza akcja została zakończona niecelnym strzałem Mikołaja Seniowa. Dwie bardzo ładne akcje ofensywne które mogły się podobać.
W międzyczasie było kilka prób strzałów z dystansu jednak żadna z nich nie przyniosła powodzenia. W 28 min po błędzie Mateusza Rozmusa napastnik z Knurowa wyszedł sam na sam z bramkarzem -ale po raz kolejny świetną interwencją popisał się Mateusz Wojtyła, który dziśiejszego popołudnia był nie do zatrzymania. Na koniec przysporzył nam jeszcze emocji rzut rożny wykonywany
przez Kordiana Gucza, który łądnie zawinął piłkę, w polu karnym zakotłowało się i mieliśmy 3 okazje na zdobycie wyrównójacej bramki, niestety każdy ze strzałów został zablokowany.
Mecz zakończył się naszą nieznaczną przegraną ale trzeba przyznać,że był to zdecydowanie lepszy mecz niż poprzedni i trzeba chłopakom pogratulować ambitnej postawy do końca spotkania. Oczywiście jeszcze dużo pracy przed chłopakami i trenerem, który musi znaleźć patent na naszą skuteczność. Jeśli progres zostanie zachowany to w niedzielę możemy spodziewać się również sporych emocji.